Wiele osób, zwłaszcza z rodzinami, ceni sobie wycieczki z biurami podróży. Faktycznie jest to dobre wyjście, zdejmujące z głowy całą stronę organizacyjną i logistyczną. Wystarczy stawić się na lotnisku... i można delektować się wymarzonymi wakacjami.
Niestety jak co roku, podczas sezonu, czołówki serwisów informacyjnych zapełniają się relacjami z lotnisk i konferencji wojewodów związanymi z bankructwami biur podróży. Co roku do kamery płaczą ludzie, którzy składali przez cały rok na wymarzone wakacje, które zamiast w Egipcie będą musieli spędzić przy działkowym grillu. Przykro to pisać, ale wydając nierzadko powyżej 10.000 złotych praktycznie nikt się nie ubezpiecza od ryzyka skasowania wyjazdu. A przecież bankructwo biura podróży to nie jedyna okoliczność, która zmusza nas do rezygnacji z planów wyjazdowych - to czasem choroba w rodzinie, czy nieprzewidziane zdarzenie losowe. Umowy z biurami podróży są tak skonstruowane, że rezygnując przed imprezą musimy się liczyć z dużymi potrąceniami, które nie pozwolą na zakup innej wycieczki w dogodnym dla nas terminie.
Dlatego też nie odkryję Ameryki mówiąc: czytajmy umowy i ubezpieczajmy się! W końcu dla większości z nas wakacje są tylko raz w roku.
Niestety jak co roku, podczas sezonu, czołówki serwisów informacyjnych zapełniają się relacjami z lotnisk i konferencji wojewodów związanymi z bankructwami biur podróży. Co roku do kamery płaczą ludzie, którzy składali przez cały rok na wymarzone wakacje, które zamiast w Egipcie będą musieli spędzić przy działkowym grillu. Przykro to pisać, ale wydając nierzadko powyżej 10.000 złotych praktycznie nikt się nie ubezpiecza od ryzyka skasowania wyjazdu. A przecież bankructwo biura podróży to nie jedyna okoliczność, która zmusza nas do rezygnacji z planów wyjazdowych - to czasem choroba w rodzinie, czy nieprzewidziane zdarzenie losowe. Umowy z biurami podróży są tak skonstruowane, że rezygnując przed imprezą musimy się liczyć z dużymi potrąceniami, które nie pozwolą na zakup innej wycieczki w dogodnym dla nas terminie.
Dlatego też nie odkryję Ameryki mówiąc: czytajmy umowy i ubezpieczajmy się! W końcu dla większości z nas wakacje są tylko raz w roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz