wtorek, 10 lipca 2012

Pupil w samolocie


Chyba najsłynniejszym zwierzęciem w przestrzeni powietrznej była Łajka, która, jako pierwsze żywe stworzenie została wysłana w 1957 roku na pokładzie ‘Sputnika-2’ w kosmos. Dzisiaj zwierzę na pokładzie samolotu to praktycznie codzienność. Sam doskonale wiem jak trudno się rozstać z ukochanym pupilem.

Przewożąc psa, czy kota należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach, dzięki którym podróż przebiegnie maksymalnie bezstresowo zarówno dla nas, jak i dla naszego czworonożnego przyjaciela. Przede wszystkim musimy powiadomić linię lotniczą jak najwcześniej to możliwe o zamiarze podróży ze zwierzakiem, ponieważ ich ilość na pokładzie samolotu jest dość ściśle ograniczona. Trzeba również wiedzieć, że za wyjątkiem psów przewodników wszystkie zwierzęta musza być przewożone w klatkach. Dobierając klatkę dla swojego pupila należy pamiętać, żeby zapewnić mu podczas tych, często w sumie kilkunastu godzin podróży komfort poruszania się w niej (zwierzę musi się swobodnie po klatce poruszać i móc się położyć). Klatka powinna być odpowiednio wcześniej kupiona, aby zwierzak zdążył się do niej przyzwyczaić. Podejmując decyzję o zabraniu ze sobą naszego przyjaciela pamiętajmy, że każdy przewoźnik ma limity wielkości klatki, którą można wnieść na pokład. W PLL LOT jest to: maksymalnie 55x40x20cm dla Boeingów 767 i 737, oraz 45x30x20 dla samolotów typu ATR i Embraer 170/175. Większe zwierzęta są przewożone w specjalnym luku bagażowym pod pokładem samolotu. Na pierwszy rzut oka może brzmieć to niezbyt zachęcająco, ale spieszę uspokoić – w tym luku jest światło, a temperatura powietrza jest dokładnie taka, jak na pokładzie. Od momentu odebrania klatki przy odprawie nasz pupil znajduje się pod opieką pracownika obsługi naziemnej. W dokumentach dotyczących lotu znajduje się również specjalna adnotacja, aby załoga samolotu wiedziała, że na pokładzie znajduje się ‘specjalny’ pasażer. Tutaj ważna uwaga – większość tzw. przewoźników niskokosztowych nie oferuje usługi przewozu innych zwierząt niż psy przewodnicy. Oczywiście nie możemy zapomnieć o ulubionej zabawce naszego ulubieńca na czas podróży. Warto również skonsultować z lekarzem podanie łagodnych środków uspokajających

Niezależnie od tego dokąd lecimy musimy pamiętać o aktualnej książeczce szczepień, oraz o zaświadczeniach od lekarza uwzględniających specyfikę wymagań kraju docelowego. Lecąc poza obszar Unii Europejskiej upewnijmy się, że wwóz zwierząt do tego kraju jest w ogóle możliwy. W ramach Unii Europejskiej, oraz podczas podróży do Andory, Islandii, Liechtensteinu, Monaco, Norwegii, San Marino, Szwajcarii oraz Watykanu, trzeba również zabrać ze sobą paszport zwierzęcia. Poza tym, zwierzę musi posiadać wszczepiony mikrochip lub tatuaż identyfikacyjny.

Testst został opublikowany w magazynie pokładowym PLL LOT 'Kaleidoscope' 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz