wtorek, 7 sierpnia 2012

Cudze chwalicie...

Pobyt latem nad polskim morzem i jednocześnie delektowanie się czasem wolnym to nie lada wyzwanie... ale jak się okazuje można połączyć te dwie z pozoru sprzeczne czynności. Punktem wypadowym było Trójmiasto i chęć wyrwania się z zatłoczonego Sopotu. Cel: Mierzeja Wiślana i jakaś spokojna plaża. 

Po raz pierwszy przetestowaliśmy południową obwodnicę Gdańska. Jak to dobrze jest ominąć Grunwaldzką i wiecznie zatłoczone Centrum. Trasa z Sopotu do Cedrów zajęła przy bardzo niespiesznym tempie 30 minut. Po drodze widać ładną panoramę Starego Miasta, a sama trasa jest również dość malownicza. 
Po zjeździe z krajowej siódemki na Mikoszewo w Żuławkach i Przemysławie jest kilka przepięknych przykładów architektury żuławskiej. 

Następnie przejazd przez Jantar, zatłoczoną Stegnę i Sztutowo aż do Kątów Rybackich. 
Tutaj polecam wizytę w malutkim porcie rybackim od strony zalewu, a także krótką wycieczkę do ujścia Wisły Królewieckiej do Zalewu Wiślanego. W przeciwieństwie do nadmorskiego gwaru panuje tu iście sielska cisza i spokój. W samych Kątach Rybackich również polecam restaurację 'U Basi'. Pani Basia prowadzi miejsce, które sławą wykracza daleko poza Mierzeję Wiślaną. Recepta jest niezwykle prosta: codziennie świeża ryba. Smak flądry wyłowionej rano z morza jest bezcenny i potwierdza to tylko moją tezę, że jeżeli chodzi o kuchnię, to w prostocie siła. 

No i wreszcie plaże. Pusta plaża w środku sezonu? Jest to jak najbardziej możliwe. Wystarczy tylko pojechać kilka kilometrów w stronę Krynicy. Skowronki czy Przebrno oferują piękne, szerokie plaże, czystą wodę i dość kameralną atmosferę. Aż chce się wrócić... 

Ujście Wisły Królewieckiej do Zalewu Wiślanego

Port rybacki w Kątach Rybackich

Plaża w Przebrnie

4 komentarze:

  1. takie plaze mozna znalezc nawet odrobinę blizej Gdanska, a wlasciwie w samym miescie. Trzeba się tylko wybrać do Sobieszewa (troche więcej ludzi wiec mniej polecam) lub Górek Zachodnich (pusto, swietna plaza i na horyzoncie terminal kontenerowy z najwiekszymi na swiecie statkami z Chin co daje swietny kontrast), które poza częścią mieszkanców i uzytkownikami Narodowego Centrum Zeglarstwa zna bardzo niewiele osób. Tam tez w pakiecie dobry obiad w marinie.Polecam!
    Pozdrawiam
    olekorlo

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, wielkie dzięki! Na pewno skorzystam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, dobra rybka nie jest zła. Rok temu z małym hakiem byłem w tamtych rejonach na urlopie - w Sztutowie. "Kupiła" nas pani z jednej z jadłodajni przy plaży serwując dorsze przygotowane na parze. Pewnie nie były świeżo złowione (za dużo się naczytałem w tym roku o gastronomii w pewnej gazecie :D), ale były rewelacyjne. Były tylko tam - próbowaliśmy takie coś zamówić w różnych innych miejscach w okolicy - a jedliśmy i tak w tym samym.

    /DaKo

    OdpowiedzUsuń
  4. Co najciekawsze znalezienie dobrej, swiezej ryby po sezonie w Gdansku i Sopocie to nadal sztuka - w Sopocie trochę łatwiej, ale w Gdansku naprawdę trzeba wiedziec gdzie szukac. Moze knajpe rybną otworzę?
    pozdrowienia
    olekorlo

    OdpowiedzUsuń